Ze skrawków źródeł pisanych i błysków wspomnień nielicznych świadków trudno jest odtworzyć życie osoby zmarłej w czasie II wojny światowej. Jednak warto, i badać ślady przeszłości, i poznać dokonania ludzi minionych, bo chyba jest to obowiązek nas, współczesnych.
Stanisław Szuber urodził się w 1884 roku. Jego rodzicami byli Rozalia i Piotr Szuber. Ożenił się z Marią Chocholską, z którą miał – jak udało się ustalić – dwójkę dzieci. Córka Jadwiga – po mężu Gutman – zmarła w 1941 roku na chorobę serca. Miała 26 lat. Została pochowana na starym cmentarzu w Birczy. Syn Bolesław Szuber wyjechał po II wojnie światowej do Gdańska, gdzie pracował jako farmaceuta. Najprawdopodobniej nie ma już żadnych potomków Stanisława Szubera. Wróćmy jednak do naszego bohatera. W okresie I wojny światowej – na pewno w latach 1917 – 1918 – pełnił funkcję sekretarza gminy Bircza. Już wówczas był zapewne prezesem Koła Towarzystwa Szkoły Ludowej w Birczy, a przez to inicjował działania oświatowe, kulturalne i patriotyczne. 3 maja 1917 roku zrobiono w Birczy – przy odwiecznym Dębie – grupowe zdjęcie mieszkańców gminy. Gdy dokładnie mu się przyjrzymy, to zauważymy rzucającą się w oczy postać, która stoi na czele kilkusetosobowego zgromadzenia. To Stanisław Szuber, który już wówczas – mając 33 lata – był jednym z liderów lokalnej społeczności.
Prawdziwa próba przyszła jesienią 1918 roku. Stara monarchia Habsburgów upadła pod ciosami państw Ententy. Był to wynik Wielkiej Wojny. Nastał czas anarchii, widoczny po zamknięciu posterunku żandarmerii austriackiej w Birczy. Był to jednocześnie czas nadziei na przywrócenie polskiej państwowości, która na obszarach gminy Bircza została przerwana już w 1772 roku. W ten czas próby, gdy w dorzeczu Stupnicy grasowały bandy jeńców rosyjskich, byłych żołnierzy rozwiązanej armii CK oraz zrewoltowanych chłopów – Stanisław Szuber zorganizował w budynku urzędu gminy spotkanie mieszkańców Birczy i okolic, na którym uchwalono powstanie milicji złożonej z przedstawicieli trzech narodów: Polaków, Rusinów – Ukraińców i Żydów. Powstał wówczas zalążek Tymczasowej Komisji Rządzącej, która w ostatecznym 9 – osobowym składzie rządziła tzw. republiką birczańską do końca stycznia 1919 roku. Po odsunięciu zagrożenia przeniesienia na obszar gminy działań zbrojnych toczącej się wówczas wojny polsko – ukraińskiej oraz po nasileniu się sporów politycznych w TKR – Stanisław Szuber doprowadził do bezpośredniego włączenia Ziemi Birczańskiej w skład odrodzonego Państwa Polskiego.
W okresie międzywojennym kontynuował swoją działalność jako prezes Koła TSL. Został również Przewodniczącym Zarządu Kasy Stefczyka w Birczy, która zajmowała się m.in. wspieraniem finansowym najuboższych mieszkańców gminy. W 1929 roku – możliwe, że też w innych latach – pełnił funkcję Komendanta Ochotniczej Straży Ogniowej w Birczy. Dziesięć lat później był wójtem gminy Bircza. Jego kadencję przerwała II wojna światowa.
W okresie okupacji Stanisław Szuber zaangażował się w działalność ruchu oporu. W czerwcu 1942 roku został aresztowany – między innymi razem ze swoim synem Bolesławem – przez Gestapo z Dobromila i policję ukraińską z Birczy. Kilka miesięcy przebywał w niemieckim więzieniu w Dobromilu. W styczniu 1943 roku, w wieku 58 lat,
zmarł na atak serca. Możliwe, że w czasie kolejnego aresztowania przez Gestapo, które w tym czasie objęły mieszkańców Birczy. Został pochowany w grobie córki na starym cmentarzu w Birczy.
Wydaje się niemożliwe, aby na początku 1943 roku, czyli w najczarniejszą noc niemieckiej okupacji, odbył się pogrzeb Stanisława Szubera, podczas którego oddano by mu odpowiednią cześć i przypomniano o wszystkich jego zasługach. Po latach pamięć o dokonaniach dawnego włodarza Birczy zatarła się niemal doszczętnie. Mogiła ojca i córki obrosła mchem i powoli popadała w ruinę. Na szczęście dzięki realizacji projektu ,,Tolerancja i Niepodległość” przywrócono pamięć o Stanisławie Szuberze, odnowiono jego nagrobek i ufundowano tablicę pamiątkową, która oddała cześć polskim, ukraińskim i żydowskim mieszkańcom gminy Bircza, którzy na przełomie 1918 i 1919 roku potrafili się zjednoczyć w imię dobra lokalnej społeczności.
autor tekstu: Grzegorz Piwowarczyk
zamieścił: Rafał Włodek